Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
ma za nią kresu ani dna!

Słońce, w szyby łzawiejąc odżdżone,
Po podłodze złoty wzburza łan,
I odbicia okien rozmnożone
Wprawia w kurze zruchomiałych ścian.

Ktoś rozepchnął furtę w mym ogrodzie,
Aż z odwrzaskiem runęła na błoń!
Nie wiem, kto to - lecz w porannym chłodzie
Błogosławię niewiadomą dłoń.
* * *

Oto słońce przenika światłem bór daleki,
Sosnom z nieba podając tajny znak wieczoru.
Oto sosny spłonęły, jakby w głębiach boru
Nagle coś szkarłatnego stało się na wieki!

Zwabiony owym znakiem, biegnę tam niezwłocznie,
Aby zawczasu jeszcze, nim wpłynę w noc ciemną,
Zastać na nikłym trwaniu i sprawdzić naocznie
To właśnie, co już drzewa
ma za nią kresu ani dna!<br><br>Słońce, w szyby łzawiejąc odżdżone,<br>Po podłodze złoty wzburza łan,<br>I odbicia okien rozmnożone<br>Wprawia w kurze zruchomiałych ścian.<br><br>Ktoś rozepchnął furtę w mym ogrodzie,<br>Aż z odwrzaskiem runęła na błoń!<br>Nie wiem, kto to - lecz w porannym chłodzie<br>Błogosławię niewiadomą dłoń.&lt;/&gt;<br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;* * *<br><br>Oto słońce przenika światłem bór daleki,<br>Sosnom z nieba podając tajny znak wieczoru.<br>Oto sosny spłonęły, jakby w głębiach boru<br>Nagle coś szkarłatnego stało się na wieki!<br><br>Zwabiony owym znakiem, biegnę tam niezwłocznie,<br>Aby zawczasu jeszcze, nim wpłynę w noc ciemną,<br>Zastać na nikłym trwaniu i sprawdzić naocznie<br>To właśnie, co już drzewa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego