Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Buddę, którego olbrzymią statuę Pierre miał sposobność oglądać niegdyś na wystawie kolonialnej. Był to identycznie taki sam bóg, o kształtach matrony, twarzy nalanej, pomarszczonej i kobiecej, tylko z uszu jego zwisały jeszcze kosztowne wota masywnych kolczyków, zrównoważonych jak szale nieomylnej, mistycznej wagi.
Przez wpółprzymknięte drzwi wraz z chłodnym powiewem powietrza przesączali się pojedynczo na salę mężczyźni, niezgrabni i onieśmieleni, szukający długo i niezaradnie miejsca za oczekującym ich gościnnie wolnym stolikiem.
Przy kilku stolikach Pierre zauważył inne jeszcze kobiety, znieruchomiałe w szczelnym zatuleniu kosztownych futer, podobne do grzesznic na obrazach starych mistrzów, usiłujących na próżno osłonić swą palącą nagość przejrzystą frędzlą rozpuszczonych włosów
Buddę, którego olbrzymią statuę Pierre miał sposobność oglądać niegdyś na wystawie kolonialnej. Był to identycznie taki sam bóg, o kształtach matrony, twarzy nalanej, pomarszczonej i kobiecej, tylko z uszu jego zwisały jeszcze kosztowne wota masywnych kolczyków, zrównoważonych jak szale nieomylnej, mistycznej wagi.<br>Przez wpółprzymknięte drzwi wraz z chłodnym powiewem powietrza przesączali się pojedynczo na salę mężczyźni, niezgrabni i onieśmieleni, szukający długo i niezaradnie miejsca za oczekującym ich gościnnie wolnym stolikiem.<br>Przy kilku stolikach Pierre zauważył inne jeszcze kobiety, znieruchomiałe w szczelnym zatuleniu kosztownych futer, podobne do grzesznic na obrazach starych mistrzów, usiłujących na próżno osłonić swą palącą nagość przejrzystą frędzlą rozpuszczonych włosów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego