flirt, że czują potrzebę przebywania z sobą, rozmów o życiu, o przyszłości. On pomaga jej w odrabianiu lekcji, ona zachęciła go do czytania, on..." <br>Widać było, że dziewczyna nie kłamie, że mówi to, co czuje. - Ale jeżeli to prawda - ostrożnie, by jej nie urazić, zadała pytanie wychowawczyni - że te spotkania przeszkadzają ci w nauce? <br>Zosia spojrzała ze zdziwieniem: - Ale co też pani... przecież właśnie teraz muszę się uczyć jeszcze lepiej, bo wstyd by mi było przyznać się Romkowi, że jestem "trójkową" uczennicą. <br>- Więc czemu nie powiesz, nie wytłumaczysz tego ojcu? <br>Znów zdziwienie jeszcze większe: <br>- Ojcu? - powtórzyła Zosia. - Ale co też pani