w tym okropnym języku!<br>- Dobrze, a teraz idziemy spać. Jesteś skonana, musisz odpocząć. Czekaj, dam ci jakąś piżamę, mam bardzo piękną nie używaną.<br>- Muszę się przedtem umyć...<br>- Dobrze, czekaj, gdzie ty będziesz spała...? Zgodzisz się spać tu na kanapie?<br>- Ależ tak! Gdziekolwiek! Proszę cię, nie rób sobie już więcej kłopotów przeze mnie!<br>- Jaki tam kłopot... - mruknęła Alicja i odwróciła się do mnie. - Sądzisz, że to już koniec spokojnego wieczoru, czy przewidujesz jeszcze coś?<br>- Wypchaj się - odparłam nieżyczliwie. - Jeszcze tu mogą przyjechać odbydwaj, Roj i Giuseppe, i pojedynkować się w ogródku na szpady, ale to już nie będzie wieczór, tylko głęboka noc...<br>Wyczerpana