pół serio, krzyknął:<br>- Wyłaź, bo jak nie, to cię zamkniemy od zewnątrz i podpalimy budę! Rzeczywiście, drzwi można było zamknąć od zewnątrz tak, aby nie dało się otworzyć ich od środka. Przestraszyłem się, bo Tokarski do zrównoważonych nie należał i mógł ten pomysł zrealizować. Widziałem jak podszedł do budy i przy ogólnej aprobacie przekręcił klamkę tak, aby nie można było otworzyć drzwi z drugiej strony. Kiedy to zrobił, wybuchła salwa głupich śmiechów. Tokarski widząc, że jego zachowanie spotyka się z przyzwoleniem, wyjął z kieszeni zapalniczkę i trzymając ją w wyciągniętej przed siebie dłoni zawołał:<br>- No, Pasławski, gadaj teraz, gdzie planujesz pojechać