Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Podała mu chleb, dżem i margarynę.
- Pan je, niedługo trzeba będzie jechać. Kanapek na drogę panu nie robię, bo w samolocie to pana nakarmią porządnie, nie to co tutaj.
Sięgnęła po telefon.
- Zadzwonię do Izy, może ona co wie o Ryśku.
Przyłożyła słuchawkę do ucha, po chwili zaczęła ze złością przyciskać widełki.
- Też cisza. Co, do cholery?
Spojrzała na Michała, jakby szukając u niego wyjaśnienia. Przełknął łyk herbaty i odsunął torbę pod ścianę. Wstał i niepewnie podszedł do okna. Wydawało mu się, że to niemożliwe, że jeszcze się nie obudził. Na ulicy było pusto. Nie było widać tramwajów, autobusów ani samochodów
Podała mu chleb, dżem i margarynę.<br>- Pan je, niedługo trzeba będzie jechać. Kanapek na drogę panu nie robię, bo w samolocie to pana nakarmią porządnie, nie to co tutaj.<br>Sięgnęła po telefon.<br>- Zadzwonię do Izy, może ona co wie o Ryśku.<br>Przyłożyła słuchawkę do ucha, po chwili zaczęła ze złością przyciskać widełki.<br>- Też cisza. Co, do cholery?<br>Spojrzała na Michała, jakby szukając u niego wyjaśnienia. Przełknął łyk herbaty i odsunął torbę pod ścianę. Wstał i niepewnie podszedł do okna. Wydawało mu się, że to niemożliwe, że jeszcze się nie obudził. Na ulicy było pusto. Nie było widać tramwajów, autobusów ani samochodów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego