tu gładsze, a szorstkie płyty wciąż pozbawione <br>roślinności.<br><br>W mroku, wprost przed nim, rozległ się wyraźny, suchy <br>i twardy dźwięk, odgłos stuknięcia kamienia o kamień.<br><br>Awaru zamarł. Z największą powolnością przygiął <br>się ku ziemi i, tłumiąc oddech, położył się. <br>Do szeroko otwartych ust napływała mu ślina, nie śmiał <br>jej przełknąć, przyciskał pierś do ziemi, aby <br>stłumić bicie serca.<br><br>Czekał długo. Tajemniczy dźwięk nie powtórzył <br>się, w powietrzu rozbrzmiewały tylko zwykłe szepty nocy, <br>daleki szmer morza, ledwo uchwytny poszum wiatru gdzieś w górze.<br><br>Wtem w ciemnościach coś się poruszyło. Włosy <br>na głowie Awaru poczęły się jeżyć i skóra <br>cierpnąć na plecach. Człowiek