Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Dolina Issy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1955
jeden szczegół. Baltazar twierdził, ni mniej ni więcej, że zobaczył tylko co Magdalenę, jak zjeżdżała na białym koniu do rzeki od strony cmentarza. Była goła, i ona i koń błyszczeli w ciemności . Kiedy zebrało się w chacie jego teścia wielu ludzi, powtarzał w kółko to samo i obrażał się, jeżeli przyciskali do muru i ostrożnie napomykali , że może mu się przywidziało. Ktoś wtedy wpadł na pomysł, żeby pójść, żeby pójść do stajni proboszcza i zobaczyć, czy jest tam jego gniady. Gniady był - ale spocony, jakby jeżdżono na nim galopem.
We dworze naturalnie kipiało i Antonina co dzień przynosiła nową porcję. Babcia
jeden szczegół. Baltazar twierdził, ni mniej ni więcej, że zobaczył tylko co Magdalenę, jak zjeżdżała na białym koniu do rzeki od strony cmentarza. Była goła, i ona i koń błyszczeli w ciemności . Kiedy zebrało się w chacie jego teścia wielu ludzi, powtarzał w kółko to samo i obrażał się, jeżeli przyciskali do muru i ostrożnie napomykali , że może mu się przywidziało. Ktoś wtedy wpadł na pomysł, żeby pójść, żeby pójść do stajni proboszcza i zobaczyć, czy jest tam jego gniady. Gniady był - ale spocony, jakby jeżdżono na nim galopem.<br>We dworze naturalnie kipiało i Antonina co dzień przynosiła nową porcję. Babcia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego