Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
na zawsze.
Obudziłam się roztrzęsiona. Długo nie mogłam się uspokoić. Leżałam wpatrzona w ciemność.
Moja przyjaciółka leżała obok mnie. Słyszałam jej miarowy oddech. I znowu nic ją nie obchodziło, że drżę na całym ciele.
Dopiero rano zapytałam ją o ten sen.
- Tak, to prawda - przyznała. - Rozmawialiśmy o tobie.
Ona to przynajmniej ma odwagę się przyznać. Nie to, co ten ohydny debil.
Moja Wisienka z oczami modrymi jak niebo potrafi zdobyć się na szczerość...
Starałam się myśleć pozytywnie.
- Grzegorz podszedł do mnie i powiedział, że jesteś powolna i nie nadajesz się do tego sportu - oznajmiła.
Napluję mu w mordę, jak tylko go
na zawsze.<br>Obudziłam się roztrzęsiona. Długo nie mogłam się uspokoić. Leżałam wpatrzona w ciemność.<br>Moja przyjaciółka leżała obok mnie. Słyszałam jej miarowy oddech. I znowu nic ją nie obchodziło, że drżę na całym ciele.<br>Dopiero rano zapytałam ją o ten sen. <br>- Tak, to prawda - przyznała. - Rozmawialiśmy o tobie.<br>Ona to przynajmniej ma odwagę się przyznać. Nie to, co ten ohydny debil.<br>Moja Wisienka z oczami modrymi jak niebo potrafi zdobyć się na szczerość...<br>Starałam się myśleć pozytywnie. <br>- Grzegorz podszedł do mnie i powiedział, że jesteś powolna i nie nadajesz się do tego sportu - oznajmiła.<br>Napluję mu w mordę, jak tylko go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego