Na ich plaży mieszka jeszcze sporo innych <orig>travellersów</>, ale w ciągu dnia na brzegu jest pusto. Większość ludzi siedzi w swoich "domach" i gospodarzy. Zaspokojenie podstawowych potrzeb zajmuje bardzo dużo czasu. Nie używają przecież tych wszystkich urządzeń, gazu ani elektryczności, nie ma bieżącej wody. Trzeba nazbierać drewna, tak żeby starczyło przynajmniej do następnego poranka. Małe i średnie gałązki do palenia na kuchni, duże kawały drewna do wieczornego ogniska. Mają też z Ruth parę lampek na benzynę, którą przywiozła z zakupów w Diglipur. Głównym źródłem światła po zapadnięciu wczesnego mroku jest jednak tradycyjne ognisko, przy którym siedzą, gadając. Dyskutując na przykład o