Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
rozszerzających się na przemian i klęsnących, w miarę jak do śmiechu widzialnego tylko zrazu, milczącego, przybył dźwięk - i gdy wibrujący, mieniący się obraz już pospołu z głosem, ten śmiech zupełny teraz i ponad wszelkie zdumienie znajomy, śmiech przekorny i naiwny, niewinny i drwiący, dziecięco dumny a z drobinami skrytej serdeczności, przyoblekł twarz niepodobną w nieodparte podobieństwo.
Jej śmiech, Jej twarz. A żeby mi tego jeszcze nie było dość, śmiech zebrał się wsłowa, a słowa, nic o sobie, nic o swym życiu zmartwychwstałym niewiedzące, żartobliwe, tak jak - i o ile - żartobliwym może być ślepy a niechybny, powiedziały do mnie: - Już ja pana
rozszerzających się na przemian i klęsnących, w miarę jak do śmiechu widzialnego tylko zrazu, milczącego, przybył dźwięk - i gdy wibrujący, mieniący się obraz już pospołu z głosem, ten śmiech zupełny teraz i ponad wszelkie zdumienie znajomy, śmiech przekorny i naiwny, niewinny i drwiący, dziecięco dumny a z drobinami skrytej serdeczności, przyoblekł twarz niepodobną w nieodparte podobieństwo.<br>Jej śmiech, Jej twarz. A żeby mi tego jeszcze nie było dość, śmiech zebrał się wsłowa, a słowa, nic o sobie, nic o swym życiu zmartwychwstałym niewiedzące, żartobliwe, tak jak - i o ile - żartobliwym może być ślepy a niechybny, powiedziały do mnie: - Już ja pana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego