Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Niska i gruba kobieta, w szlafroku z wypłowiałej niebieskiej bai, poczęła go przepraszać, że tak długo musiał czekać.
Chwilę pozwolił jej się rozgadać o potrzebie zachowywania jak najdalej posuniętych ostrożności, wreszcie przerwał:
- Można się zobaczyć z siostrą profesora?
Umilkła w połowie zawiłego zdania i jej kwadratowa, o obwisłych policzkach twarz przyoblekła się urazą.
- Proszę! - wskazała drzwi w głębi korytarza. - Tam.
Pokój był mroczny i tak meblami zatłoczony, że Szczuka trochę niezdecydowanie zatrzymał się na progu. Dwa duże, obok siebie stojące łóżka. Szafa. Komoda. Staroświecka toaleta z lustrem...
- Proszę pana - dobiegł go z głębi cichy głos.
Teraz dopiero spostrzegł, że pod równoległą
Niska i gruba kobieta, w szlafroku z wypłowiałej niebieskiej bai, poczęła go przepraszać, że tak długo musiał czekać.<br>&lt;page nr=270&gt; Chwilę pozwolił jej się rozgadać o potrzebie zachowywania jak najdalej posuniętych ostrożności, wreszcie przerwał:<br>- Można się zobaczyć z siostrą profesora?<br>Umilkła w połowie zawiłego zdania i jej kwadratowa, o obwisłych policzkach twarz przyoblekła się urazą.<br>- Proszę! - wskazała drzwi w głębi korytarza. - Tam.<br>Pokój był mroczny i tak meblami zatłoczony, że Szczuka trochę niezdecydowanie zatrzymał się na progu. Dwa duże, obok siebie stojące łóżka. Szafa. Komoda. Staroświecka toaleta z lustrem...<br>- Proszę pana - dobiegł go z głębi cichy głos.<br>Teraz dopiero spostrzegł, że pod równoległą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego