jest Jadwinia, śmiała w sądach, wiedząca już teraz, czego chce w życiu. Patrzy na świat z ciekawością penetrowania innych zakątków niż to nudne, zacofane Grodno, poznania innych ludzi, nie tylko rozprawiających o koniach, o polowaniach, o wizytach, o urządzaniu balów, o tym, "kto u kogo" i jaką to cudacką suknię przyoblekła pani sędzina czy pani doktorowa... I choć Jadzia taka jest ciekawa świata, nowinek, także i wieści o tych wszystkich socjalistach i socjalistkach, terrorystach i terrorystkach, komunizmach, anarchizmach, to jednak dziewczyna boleje tak jak i ja nad osłabianiem poczucia narodowego właśnie przez te idee. Gdy wyjedzie na studia, to nie da