po co? Już tak mądrze jest urządzone na tym świecie, że jest wzajemna wymiana usług. Ja cały rok piszę, rachuję i organizuję za innych ludzi, a inni za mnie robią buty i piorą moje koszule. <br>Bardzo na rękę był Henrysi taki światopogląd, choć miała w tej kwestii pewne zastrzeżenia. <br>Słońce przypiekało, a niebo oczyściło się gładko z obłoków. Po drugiej stronie rzeczki, na łące, pasły się duże, łaciate krowy, spokojne i zamyślone.<br>Na małej stacyjce kolejowej, mimo że była już ręką miasta, jeszcze wieś panowała niepodzielnie. Zapach koszonej koniczyny, szeroki powiew z pól, a nawet niedaleko toru takie same, pełne godności