nam swoją "Lituanię" (dawną "Caricę"), przemianowaną na "Kościuszko", nie mieli przekonania do zdolności nawigacyjnych kapitana Eustazego, jako że wrócił na morze po długiej przerwie, będąc przez dziesięć lat taksówkarzem w Paryżu. Mauritzen, przedtem kapitan "Lituanii", czuł prawdopodobnie żal z powodu oddania tak dobrego statku, i przez całą podróż dobrze "boczków przypiekał" bezsilnemu wobec niego Eustazemu. (s. 141) <br><br><tit>Pan Ocean</><br><br> Prószył drobny śnieg, gdy "Piłsudski" zbliżał się do trawersu latarni morskiej Cape Wrath (Przylądka Gniewu), po którego minięciu dla statków idących na zachód ODKRYWA się ocean. Na mostek wszedł nowy kapitan - Eustazy Borkowski.<br> Kapitan Eustazy, w olbrzymiej czapie z nausznikami, zwrócił się