Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
całe wyposażenie kuchni, Andrzejek ten swój segment też ma w kredycie. Ja to staram się jednak jak najdalej od tego. Już ten Tarchomin kosztuje mnie tyle nieprzespanych nocy, bo przecież przypadek Zenona nauczył mnie wiele. Owszem, teraz niby wszystko w porządku, ale kto to wie, co będzie dalej, jakie odsetki przywalą. Szczęściem, kończymy spłacać to gówno, bo nie tylko zwrot podatków, ale jeszcze Euzebek za wyniki dostał trochę bonusików. Za dwa latka może wyjdziemy na prostą. Wolę o Zenonie chłopakom nie wspominać, bo w końcu nie ma się czym chwalić, że ma się rodzinkę na wiosce, co jeszcze blokuje drogi. I
całe wyposażenie kuchni, Andrzejek ten swój segment też ma w kredycie. Ja to staram się jednak jak najdalej od tego. Już ten Tarchomin kosztuje mnie tyle nieprzespanych nocy, bo przecież przypadek Zenona nauczył mnie wiele. Owszem, teraz niby wszystko w porządku, ale kto to wie, co będzie dalej, jakie odsetki przywalą. Szczęściem, kończymy spłacać to gówno, bo nie tylko zwrot podatków, ale jeszcze Euzebek za wyniki dostał trochę bonusików. Za dwa latka może wyjdziemy na prostą. Wolę o Zenonie chłopakom nie wspominać, bo w końcu nie ma się czym chwalić, że ma się rodzinkę na wiosce, co jeszcze blokuje drogi. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego