Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
do drzwi pokoju taty:
- No, ale ryzykujemy. Raz kozie śmierć.
Pukam:
- Tato...
Wszedł i od razu marszczy brwi. A Jędrek zmieszany okropnie:

- Panie profesorze, przepraszam, że się ośmieliłem... przyjść... niech mnie pan zrozumie... Ja naprawdę nie mogę inaczej...
Tata spogląda to na mnie, to na niego z nieodgadnioną miną. Sfinks, psiakrew! Czterdzieści wieków na nas patrzy!

- Tato... on ma fortepian. Ja ci nic nie mówiłam. Wycyganiłam od cioci Toli. Będzie mógł opiekować się Ewą i grać.
Patrzę na tatę. Co zrobi? Z nim nigdy nic nie wiadomo... Może dostać ataku wścieklizny. Zabiję go! Ale nie... powoli uśmiech rozciąga mu zmarszczki na
do drzwi pokoju taty:<br>- No, ale ryzykujemy. Raz kozie śmierć. <br>Pukam: <br>- Tato...<br>Wszedł i od razu marszczy brwi. A Jędrek zmieszany okropnie: <br><br>- Panie profesorze, przepraszam, że się ośmieliłem... przyjść... niech mnie pan zrozumie... Ja naprawdę nie mogę inaczej... <br>Tata spogląda to na mnie, to na niego z nieodgadnioną miną. Sfinks, psiakrew! Czterdzieści wieków na nas patrzy! <br><br>- Tato... on ma fortepian. Ja ci nic nie mówiłam. Wycyganiłam od cioci Toli. Będzie mógł opiekować się Ewą i grać. <br>Patrzę na tatę. Co zrobi? Z nim nigdy nic nie wiadomo... Może dostać ataku wścieklizny. Zabiję go! Ale nie... powoli uśmiech rozciąga mu zmarszczki na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego