Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
jest chęć wyrwania się z tłumu ku niezależności pojedynczej i indywidualnej. Jest to, jak wiadomo, sprawa niełatwa: człowiek wyrywa się coraz rozpaczliwiej ku tej górności indywidualnej, a życie coraz chwyta go za nogi i wtapia w tłum z powrotem. Aktorzy, artyści itd., którzy z istoty swojego zawodu występują pojedynczo i publicznie, są w mniemaniu tych wyrywających się tak obficie obdarzeni ową górną indywidualnością, że wystarczy otrzeć się o nich (na oczach innych), aby samemu przysporzyć sobie nieco chwały pojedynczości i ubarwić się w monotonnej szarości tłumu.
W dniu odczytu już nie pracuję rano.
- Wszystko przygotowane - mówię Macowi i Vilbertowi i idę
jest chęć wyrwania się z tłumu ku niezależności pojedynczej i indywidualnej. Jest to, jak wiadomo, sprawa niełatwa: człowiek wyrywa się coraz rozpaczliwiej ku tej górności indywidualnej, a życie coraz chwyta go za nogi i wtapia w tłum z powrotem. Aktorzy, artyści itd., którzy z istoty swojego zawodu występują pojedynczo i publicznie, są w mniemaniu tych wyrywających się tak obficie obdarzeni ową górną indywidualnością, że wystarczy otrzeć się o nich (na oczach innych), aby samemu przysporzyć sobie nieco chwały pojedynczości i ubarwić się w monotonnej szarości tłumu.<br>W dniu odczytu już nie pracuję rano.<br>- Wszystko przygotowane - mówię Macowi i Vilbertowi i idę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego