się stałego związku, opieki tej troskliwej - zbyt troskliwej - czułej - zbyt czułej - zapobiegliwej - zbyt zapobiegliwej - dziedziczki Milkowszczyzny?...<br><br>Pani Widacka, nie wiedząc jeszcze o zerwaniu, uważa ten związek córki za towarzyski skandal. Lizia, choć jest już dojrzałą kobietą i otrzymała tak staranne wychowanie, popełnia straszne faux pas, wielkie niestosowności. Ostentacyjnie pokazuje się publicznie z tym epuzerem Święcickim, nie kryje się z romansem, z życiem "na kocią łapę", i to w szacownych murach rodzinnego dworu.<br><br><br>Ucieszyła się więc ich rozstaniem, choć irytuje ją, że "Lizia teraz ciągle w domu siedzi, co bardzo jej szkodzi na zdrowiu, bowiem jest ona dość żywa, potrzebująca ruchu". Cóż