Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
nie rysy, ale wyżłobienia). Chcąc uwolnić inżyniera od balastu, powiedziałem "Wanda nie mogła cię zdradzić!", nic to jednak nie pomogło, rogi nie tylko że nie spadły, ale wypuściły z trzaskiem nowe odgałęzienie; nie mając pojęcia, ile inżynier wie, zapytałem wprost "z kim cię zdradziła?", "z Robertem" - odpowiedział osuwając się na puf, odczułem niejaką ulgę, gdyż walka z rogaczem na tak małej przestrzeni mogłaby się skończyć dla mnie tragicznie, wystarczyło, aby inżynier pochylił głowę i zaszarżował, na nic by się nie zdało moje obeznanie z boksem, karate i klasykami, skonałbym na rogach niechybnie. Spozierając na siedzącego inżyniera uświadomiłem sobie, że jeżeli nie
nie rysy, ale wyżłobienia). Chcąc uwolnić inżyniera od balastu, powiedziałem "Wanda nie mogła cię zdradzić!", nic to jednak nie pomogło, rogi nie tylko że nie spadły, ale wypuściły z trzaskiem nowe odgałęzienie; nie mając pojęcia, ile inżynier wie, zapytałem wprost "z kim cię zdradziła?", "z Robertem" - odpowiedział osuwając się na puf, odczułem niejaką ulgę, gdyż walka z rogaczem na tak małej przestrzeni mogłaby się skończyć dla mnie tragicznie, wystarczyło, aby inżynier pochylił głowę i zaszarżował, na nic by się nie zdało moje obeznanie z boksem, karate i klasykami, skonałbym na rogach niechybnie. Spozierając na siedzącego inżyniera uświadomiłem sobie, że jeżeli nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego