Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
dotrzemy do celu. Dochodziło południe.
W domu moja Bidulka też była przeurocza. Umyła się przed obiadem. Zjadła wszystko, co jej przygotowałam bez najmniejszego marudzenia, sama. Ja w tym czasie mogłam pomyśleć o sobie, a konkretnie o tej najbardziej szlachetnej części mojego ciała, która na dwie połowy rwała aż do kości, pulsowała bólem. Pielęgniarz radził kompresy z dziewięćdziesięcioprocentowego alkoholu. Właśnie teraz o tym pomyślałam. Została gdzieś w szafce napoczęta butelka tego aptecznego specjału. Przedtem jednak zafundowałam sobie wspaniałą, pachnącą i gorącą kąpiel, aby te spirytusowe balsamy spoczęły na ciele czystym, dobrze wymoczonym. Z ubrania wbiłam się w moje czarne elastyczne spodnie-rurki
dotrzemy do celu. Dochodziło południe. <br>W domu moja Bidulka też była przeurocza. Umyła się przed obiadem. Zjadła wszystko, co jej przygotowałam bez najmniejszego marudzenia, sama. Ja w tym czasie mogłam pomyśleć o sobie, a konkretnie o tej najbardziej szlachetnej części mojego ciała, która na dwie połowy rwała aż do kości, pulsowała bólem. Pielęgniarz radził kompresy z dziewięćdziesięcioprocentowego alkoholu. Właśnie teraz o tym pomyślałam. Została gdzieś w szafce napoczęta butelka tego aptecznego specjału. Przedtem jednak zafundowałam sobie wspaniałą, pachnącą i gorącą kąpiel, aby te spirytusowe balsamy spoczęły na ciele czystym, dobrze wymoczonym. Z ubrania wbiłam się w moje czarne elastyczne spodnie-rurki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego