Typ tekstu: Książka
Autor: Miciński Bolesław
Tytuł: Podróże do piekieł
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
a choć
dom Anchizesa na uboczu stoi i drzewami otoczony - hałas staje
się coraz bardziej przeraźliwy i słychać już straszny
szczęk broni. Ze snu wyrwany, biegnę na szczyt pałacu
i tam nadsłuchuję uważnie. Tak - gdy pożar rozpętany
przez wichry pastwiska ogarnia lub gdy potok wartki
spływając z gór pola zalewa, pustoszy plony, niszczy nadzieje
rolnika i lasy w swych nurtach gwałtownych unosi
- pasterz na szczycie skały nadsłuchuje ze zdziwieniem
i przyczyny hałasu dociec nie może. Któż potrafi odmalować
potworność tej straszliwej nocy? Któż skargi
swoje z klęskami naszymi porówna? Runął gród prastary!
Tysiące trupów piętrzy się wzdłuż ulic, na progach domów
a choć<br>dom Anchizesa na uboczu stoi i drzewami otoczony - hałas staje<br>się coraz bardziej przeraźliwy i słychać już straszny<br>szczęk broni. Ze snu wyrwany, biegnę na szczyt pałacu<br>i tam nadsłuchuję uważnie. Tak - gdy pożar rozpętany<br>przez wichry pastwiska ogarnia lub gdy potok wartki<br>spływając z gór pola zalewa, pustoszy plony, niszczy nadzieje<br>rolnika i lasy w swych nurtach gwałtownych unosi<br>- pasterz na szczycie skały nadsłuchuje ze zdziwieniem<br>i przyczyny hałasu dociec nie może. Któż potrafi odmalować<br>potworność tej straszliwej nocy? Któż skargi<br>swoje z klęskami naszymi porówna? Runął gród prastary!<br>Tysiące trupów piętrzy się wzdłuż ulic, na progach domów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego