Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
żył!
No co się oburzacie, palanty smutne czające jakiś smrodek w powietrzu, co się marszczysz, okularniku w tym biurowym rynsztunku, w garniturku, co jeszcze obleci, ale butach to już marniawych, no co się krzywisz, wyczuwasz coś? To ozdrowieńcze bączki!
Balzac pisał kiedyś, że chciałby być tak sławny, żeby móc bezkarnie puszczać wiatry w towarzystwie, a ja nie muszę czekać na sławę, ja żyję! A to więcej niż być sławnym i uznanym! Hej, obłoczku, wznoś się pod sam sufit tego supermarketu, ale najpierw popieść nozdrza tych wszystkich palantów tutaj, pchających swoje wózeczki. Na luzie, na luzie! Lek rzeczywiście działa jak szalony, wypuszczam z
żył! <br>No co się oburzacie, palanty smutne czające jakiś smrodek w powietrzu, co się marszczysz, okularniku w tym biurowym rynsztunku, w garniturku, co jeszcze obleci, ale butach to już marniawych, no co się krzywisz, wyczuwasz coś? To ozdrowieńcze bączki! <br>Balzac pisał kiedyś, że chciałby być tak sławny, żeby móc bezkarnie puszczać wiatry w towarzystwie, a ja nie muszę czekać na sławę, ja żyję! A to więcej niż być sławnym i uznanym! Hej, obłoczku, wznoś się pod sam sufit tego supermarketu, ale najpierw popieść nozdrza tych wszystkich palantów tutaj, pchających swoje wózeczki. Na luzie, na luzie! Lek rzeczywiście działa jak szalony, wypuszczam z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego