Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
Właściwie wuj Tadeusz nigdy nie opuszczał tego skrawka ziemi, co zauważyłem dopiero później, pojawiał się w domu tylko w wyjątkowych sytuacjach, do których nie zaliczały się ani posiłki, ani pora snu. Jadł bowiem i spał w tym samym miejscu, w którym nawoził kalarepę, podwiązywał nadwątlone nacie, cienkim strumieniem wody zraszał rabaty.
Stał, pochylał się, a jak się zmęczył staniem, kucał, jednym kolanem opierając się o pulchną ziemię, a kiedy kucanie go zmęczyło, po prostu przyklękał, to na jednym kolanie, to na dwóch, w końcu siadał na ziemi albo po prostu się kładł, jedną ręką podpierał ciężką głowę, a drugą pielił, sadził
Właściwie wuj Tadeusz nigdy nie opuszczał tego skrawka ziemi, co zauważyłem dopiero później, pojawiał się w domu tylko w wyjątkowych sytuacjach, do których nie zaliczały się ani posiłki, ani pora snu. Jadł bowiem i spał w tym samym miejscu, w którym nawoził kalarepę, podwiązywał nadwątlone nacie, cienkim strumieniem wody zraszał rabaty.<br>Stał, pochylał się, a jak się zmęczył staniem, kucał, jednym kolanem opierając się o pulchną ziemię, a kiedy kucanie go zmęczyło, po prostu przyklękał, to na jednym kolanie, to na dwóch, w końcu siadał na ziemi albo po prostu się kładł, jedną ręką podpierał ciężką głowę, a drugą pielił, sadził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego