Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
piżmo wiodące do lasu, do leśnego parowu, do bajorek nigdy nie zamarzających, pochrząkujących, taplających się ogromnym miesiączkiem w pełni i jeszcze większym od niego odyńcem.
Usta nasze, śpiewajcie psalmy, drgnijcie dusze nasze, zasypane po siwe źrenice pyłem codziennym i kurzem od litanii ogromnej, na której zapisane są pazurkami, zgubionym piórem, racicą, kopytkiem, posoką przypominającą czerwony różaniec pierwsze zdania księgi łowów.
Sprawcie, niebiosa, żebyśmy je mogli czytać powoli, sprawcie, żeby ani jeden człowiek nie wyszedł tego ranka przed nami i nie zdeptał walonkami tych słów wygniecionych w śniegu.
Niech zostaną na nim na zawsze.
Niech je słońce wtopi głębiej, a mróz utrwali
piżmo wiodące do lasu, do leśnego parowu, do bajorek nigdy nie zamarzających, pochrząkujących, taplających się ogromnym miesiączkiem w pełni i jeszcze większym od niego odyńcem.<br> Usta nasze, śpiewajcie psalmy, drgnijcie dusze nasze, zasypane po siwe źrenice pyłem codziennym i kurzem od litanii ogromnej, na której zapisane są pazurkami, zgubionym piórem, racicą, kopytkiem, posoką przypominającą czerwony różaniec pierwsze zdania księgi łowów.<br> Sprawcie, niebiosa, żebyśmy je mogli czytać powoli, sprawcie, żeby ani jeden człowiek nie wyszedł tego ranka przed nami i nie zdeptał walonkami tych słów wygniecionych w śniegu.<br> Niech zostaną na nim na zawsze.<br> Niech je słońce wtopi głębiej, a mróz utrwali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego