Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Się
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1977
na padół, bo czeka mnie tam człowiek drugi, który dla mnie jest pierwszy, a razem, my razem to, ach, my razem...
Na padole wieś.
Się weszło w wieś i się szło przez wieś całkiem wyludnioną, jakby poszły słuchy, że morowe powietrze ma tędy przegalopować tabunem wściekłych bawołów tratujących wszystko pod racicami, ze śmiercią na grzbietach, na oklep, albo jakby poszły słuchy, że jakiś trędowaty ma tędy przechodzić, i do tego duch, trędowaty duch, i wszyscy zbiegli w strachu panice, ale bez dobytku i bez inwentarza żywego, to dziwne to dziwne, zaryczała gdzieś w oborze krowa, zapiał sennie ospale w to upalne
na padół, bo czeka mnie tam człowiek drugi, który dla mnie jest pierwszy, a razem, my razem to, ach, my razem...<br>Na padole wieś.<br>Się weszło w wieś i się szło przez wieś całkiem wyludnioną, jakby poszły słuchy, że morowe powietrze ma tędy przegalopować tabunem wściekłych bawołów tratujących wszystko pod racicami, ze śmiercią na grzbietach, na oklep, albo jakby poszły słuchy, że jakiś trędowaty ma tędy przechodzić, i do tego duch, trędowaty duch, i wszyscy zbiegli w strachu panice, ale bez dobytku i bez inwentarza żywego, to dziwne to dziwne, zaryczała gdzieś w oborze krowa, zapiał sennie ospale w to upalne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego