na grzędzie rodzimego wstecznictwa, herbowego prostactwa i załganej tradycji "obywatelskiej"...<br>On, Ksawery Glinka, otrząsał się wewnętrznie w zetknięciu z tym, co określał, nieco pogardliwie, mianem "okolicznego szlachcica"... On, były student uniwersytetu w Halli - najlepszego podówczas w Niemczech w ciągu czterech lat swego na zachodzie pobytu kształtował umysł w atmosferze prądów racjonalistycznych i zasad wolności myśli, owej libertas philosophandi, bronionej dumnie przez niemieckie właśnie uniwersytety.<br>W tajnych Burschenschaftach studenckich smakował nie tylko wina, ale i mocny trunek burzliwych dysput ideowych, w których żarliwie spierano się o "ducha czasu", o gorące hasła nowego wieku... Równocześnie, przez lekturę Benthama i - zwłaszcza Beniamina Constanta, wszedł