kg. Część ludności zaopatrywała się w mięso końskie sama - po prostu dostarczała je ulica. Kiedy zaciskał się pierścień oblężenia, gdy przybywały do Warszawy wojska gen. Stanisława Kutrzeby, sytuacja aprowizacyjna uległa pogorszeniu. Ustały zupełnie dostawy z zewnątrz. Z czterech składów wojskowych dwa spłonęły. Mąki i chleba prawie nie było. Wprowadzono nawet racjonowanie koniny. Zmalał liczba sklepów działających w Warszawie. Warunki życia stawały się z każdym dniem cięższe.<br>Duże znaczenie dla zaopatrzenia ludności Warszawy w świeże mięso miała Rzeźnia Miejska. Na kilka miesięcy przed wybuchem wojny rozpoczęto przygotowania wojenne i zabezpieczono obiekty rzeźni i targowisk. Duży nacisk położono na zaopatrzenie rzeźni w węgiel