to, co podstawowe - pokarm, z tym, co niezbędne - duchem, na dobrą wróżbę. Żeby kozy przez cały następny rok w zdrowiu się chowały, żeby dawały dużo mleka, żeby koźlęta rodziły się dorodne, żeby wszelki pomór je ominął.<br>Potrawy były takie, na jakie czas wojenny pozwalał. Śledź w śmietanie, barszcz z uszkami, racuchy, ciasto - łamaniec z makiem, kompot z suszonych śliwek, kluski z olejem, postny bigos. A na koniec kutia. Pamiątka stuletniego niemalże rosyjskiego panowania na tych terenach.<br>Nie obyło się bez polityki. Konstanty serwetką wytarł usta po barszczyku. - Jak to będzie z nami? Będą się Ruscy wstrzymywać do wiosny czy ruszą wcześniej