Giemza była, bracie. Dwóch naszych zabili, trzeci się zastrzelił. A znowu tydzień temu to ci nasi mieli ładną historię na Targówku. Spostrzegli, że Niemcy wymacują ich nasłuchem. Ubezpieczenie doniosło, że samochód stanął na rogu ulicy, a ta <page nr=133> cała ulica to cztery domy. Krewa! To wiesz, co Jaś wymyślił? Kazał Grzesiowi, radiotelegrafiście, nadać kodem międzynarodowym: "Zmęczyłem się, pół godziny przerwy." Potem zwinęli majdan i z walizą przeszli obok samochodu ekipy goniometrycznej. Ci gestapowcy od eteru siedzieli ze słuchawkami na kolanach i spokojnie czekali, aż oni po pół godzinie zaczną znowu grać, żeby ich dokładnie wymacać. Dobry numer, co?<br>Jerzy milczy.<br>- Przestali grać