patrząc mu w oczy:<br>- Jesteś taki młodziutki i potrafiłeś pokochać. W twoim wieku to tak trudno. <page nr=135> Widzę tę miłość w twoich oczach. Jesteś teraz trochę oszołomiony, zażenowany, zdaje ci się, że to ty powinieneś mówić do mnie czule, poza tym wszystko stało się tak niespodziewanie, że trudno jest ci się radować. Radość ta jest tak skoncentrowana, że trudno ci ją odczuć na razie. Ale poczekaj, niech się to wszystko rozpuści. Te kilka sław, tam na ulicy, wypowiedziały wszystko. Teraz możesz trochę milczeć. Powiedziałeś wtedy: "Kocham panią, a ponieważ pozostanę pani obojętny, więc dlatego pani to mówię". I jeszcze: że jest to