odrębnego postępowania i proces toczy się nadal.<br><br>Trwa również sprawa o wyłudzenie z Banku Światowego pieniędzy na usuwanie skutków powodzi z 1997 r. Tym razem burmistrz i jego współpracownicy ubiegali się o dofinansowanie robót, które zostały już wcześniej zrealizowane. Prokuratura zarzuciła im, że w tym celu posłużyli się sfałszowanymi uchwałami rady miejskiej i dziennikami budów. W czasie procesu biegły grafolog stwierdził, że burmistrz osobiście dokumentów nie fałszował. Sąd skazał go tylko na karę grzywny za świadome posługiwanie się nimi. I Wysoczański, i prokuratura odwołali się do sądu drugiej instancji.<br><br>Sądowe potyczki stają się powoli specjalnością burmistrza. W 2001 r. został skazany na