gości. Mniej wrażliwym (i skąpym) jest w stanie włożyć do szklanki osobistą sztuczną szczękę, by już w zupełnym spokoju dopić odtrąconą wódkę z colą. Choć z założenia Szajbus jest miłośnikiem wiśniówki popijanej z <orig>gwinta</>. To nieodłączny jego atrybut, podobnie jak kilka zegarków, plik starych zdjęć z autografami i małe, skrzeczące radyjko. Szajbus bowiem lubi wiedzieć, co dzieje się w świecie. Jest doskonale poinformowany. Ze szczególną uwagą śledzi życiorysy słynnych ludzi, wie kto z kim, kto umarł, kto się ześwinił.<br><br>Z ćwiartką wiśniówki, otuloną w dziurawą rękawiczkę, jest dziś być może Szajbus jedynym w tej części Europy klientem, który otrzymał oficjalne pozwolenie