Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
kożuch i czapkę Pietra Borowego, z kisteczką jak trzeba. Ogromy nacisk kładziemy na to, żeby wszystko - do najmniejszego szczegółu - było zgodne z tradycją - podkreśla Jadwiga Pilchowa.

Bochen dla jegomościa

Nieodłącznym atrybutem dożynek jest wieniec oraz chleb, upieczony z nowego ziarna. - Od najdawniejszych czasów po żniwach każdy wójt krakowski spieszył z rajcami na Wawel i wręczał królowi jegomości bochen na srebrnej misie. Te same honory spotykały co przedniejsze osobistości Rzeczypospolitej, biskupów czy hetmanów, a wreszcie dostawali chleb od swoich poddanych różni panowie dziedzicowie. Jak się zdaje, w dożynkowym ceremoniale ważniejszy był jednak wieniec i w wielu okolicach tylko na nim poprzestawano. Wiły
kożuch i czapkę Pietra Borowego, z &lt;orig&gt;kisteczką&lt;/&gt; jak trzeba. Ogromy nacisk kładziemy na to, żeby wszystko - do najmniejszego szczegółu - było zgodne z tradycją - podkreśla Jadwiga Pilchowa.<br><br>&lt;tit&gt;Bochen dla jegomościa&lt;/&gt;<br><br>Nieodłącznym atrybutem dożynek jest wieniec oraz chleb, upieczony z nowego ziarna. - Od najdawniejszych czasów po żniwach każdy wójt krakowski spieszył z rajcami na Wawel i wręczał królowi jegomości bochen na srebrnej misie. Te same honory spotykały co przedniejsze osobistości Rzeczypospolitej, biskupów czy hetmanów, a wreszcie dostawali chleb od swoich poddanych różni panowie dziedzicowie. Jak się zdaje, w dożynkowym ceremoniale ważniejszy był jednak wieniec i w wielu okolicach tylko na nim poprzestawano. Wiły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego