Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
wystawy w łagodnym świetle zmierzchu, u schyłku dnia. wyglądają cmentarnie, jak wielkie martwe natury. Laska ze srebrną gałką romansuje z wachlarzem. Plac z ratuszem oświetlony bursztynowym światłem. Budowla ładna, cyzelowana w szczegółach, a przy tym mocna, szeroko rozsiadła na ziemi, dowód dawnej świetności. Na frontonie szereg rzeźb w niszach, portrety rajców, burmistrzów, dobroczyńców historii lokalnej.
W czasie nocnego błądzenia natknąłem się na potężny budynek, zwalisty, gładki - rzeźba boga bez twarzy. Wyłania się z nocy podobny do skały wyrastającej z morza. Ani jeden promień światła nie dochodził tutaj. Ciemna bryła pramaterii na tle nocnej czerni. Atak alienacji, ale łagodny, jaki dotyka większość
wystawy w łagodnym świetle zmierzchu, u schyłku dnia. wyglądają cmentarnie, jak wielkie martwe natury. Laska ze srebrną gałką romansuje z wachlarzem. Plac z ratuszem oświetlony bursztynowym światłem. Budowla ładna, cyzelowana w szczegółach, a przy tym mocna, szeroko rozsiadła na ziemi, dowód dawnej świetności. Na frontonie szereg rzeźb w niszach, portrety rajców, burmistrzów, dobroczyńców historii lokalnej.<br> W czasie nocnego błądzenia natknąłem się na potężny budynek, zwalisty, gładki - rzeźba boga bez twarzy. Wyłania się z nocy podobny do skały wyrastającej z morza. Ani jeden promień światła nie dochodził tutaj. Ciemna bryła pramaterii na tle nocnej czerni. Atak alienacji, ale łagodny, jaki dotyka większość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego