Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
za frontem, ale na froncie. Możemy nadziać się na wojsko, na maruderów, na luźne hultajstwo, na Wiewiórki. Idźmy ku Chotli, ale duktami.
- Racja - poparł ją Jaskier. - Mnie też nie podobają się tamte dymy. Nawet jeśli Temeria przeszła do ofensywy, przed nami mogą być jeszcze wysforowane nilfgaardzkie szwadrony. Czarni robią dalekie rajdy. Wychodzą na tyły, łączą się ze Scoia'tael, robią mąt i zawracają. Pamiętam, co działo się w Górnym Sodden podczas poprzedniej wojny. Też jestem zdania, żeby iść lasami. W lasach nic nam nie zagrozi.
- Nie byłbym tego taki pewien - Geralt wskazał na ostatniego wisielca, który, choć dyndał wysoko, zamiast stóp miał
za frontem, ale na froncie. Możemy nadziać się na wojsko, na maruderów, na luźne hultajstwo, na Wiewiórki. Idźmy ku Chotli, ale duktami. <br>- Racja - poparł ją Jaskier. - Mnie też nie podobają się tamte dymy. Nawet jeśli Temeria przeszła do ofensywy, przed nami mogą być jeszcze wysforowane nilfgaardzkie szwadrony. Czarni robią dalekie rajdy. Wychodzą na tyły, łączą się ze Scoia'tael, robią mąt i zawracają. Pamiętam, co działo się w Górnym Sodden podczas poprzedniej wojny. Też jestem zdania, żeby iść lasami. W lasach nic nam nie zagrozi.<br>- Nie byłbym tego taki pewien - Geralt wskazał na ostatniego wisielca, który, choć dyndał wysoko, zamiast stóp miał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego