Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
jestem sam.
- Chciałbym panów prosić - ciągnął komandor o zwrócenie w swych publikacjach uwagi na pomoc, jaką otrzymaliśmy przy organizacji rajdu od naszego aktywu terenowego. Nasi działacze pełnią społecznie wiele odpowiedzialnych funkcji, zabezpieczają trasę, prowadzą punkty kontroli czasu. Tym ludziom, bezinteresownie marznącym całe noce, należy się chociaż skromna satysfakcja...
- Na poprzednim rajdzie - powiedział Skwarski zaglądając do swej torby - dawaliście takie ładne komplety flamastrów. Już mi się wypisały.
- Tak, skromna satysfakcja - powtórzył komandor i zamilkł.
- A teraz - powiedziała panna Zosia - mamy dla panów małą niespodziankę. W waszych torbach znajdują się karteczki z numerami, które są losami w naszej loterii. Każdy z panów może
jestem sam.<br>- Chciałbym panów prosić - ciągnął komandor o zwrócenie w swych publikacjach uwagi na pomoc, jaką otrzymaliśmy przy organizacji rajdu od naszego aktywu terenowego. Nasi działacze pełnią społecznie wiele odpowiedzialnych funkcji, zabezpieczają trasę, prowadzą punkty kontroli czasu. Tym ludziom, bezinteresownie marznącym całe noce, należy się chociaż skromna satysfakcja...<br>- Na poprzednim rajdzie - powiedział Skwarski zaglądając do swej torby - dawaliście takie ładne komplety flamastrów. Już mi się wypisały.<br>- Tak, skromna satysfakcja - powtórzył komandor i zamilkł.<br>- A teraz - powiedziała panna Zosia - mamy dla panów małą niespodziankę. W waszych torbach znajdują się karteczki z numerami, które są losami w naszej loterii. Każdy z panów może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego