Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
żeby cię zrozumieć.

- Nie za głupia. Szkoda, że nie wierzysz w Tośka. Przestałaś już dawno wierzyć we mnie, ale w Tośka?
- Liczą się pieniądze i stosunki, a Tośkowi potrzebna jest pomoc, co do ciebie zaś, szkoda słów.
Moja córka, Irenka, nie jest szczęśliwa. Teraz wybiegła z pokoju, zostawiła Wiesława nad rajzbretem, huknęła drzwiami.
- Dokąd to? - Marta wyskoczyła za nią na klatkę schodową, dopadła przy windzie.
Sygnał palił się, na szczęście winda zajęta. Irenka burczy, że idzie do kina.
- Tak nagle? Moglibyście pójść razem. Chętnie przeprasuję to, co miałaś prasować.
- Ani myślę cokolwiek prasować. Chcę iść sama, rozumiesz, sama. Mam was wszystkich
żeby cię zrozumieć.<br><br> - Nie za głupia. Szkoda, że nie wierzysz w Tośka. Przestałaś już dawno wierzyć we mnie, ale w Tośka?<br> - Liczą się pieniądze i stosunki, a Tośkowi potrzebna jest pomoc, co do ciebie zaś, szkoda słów.<br> Moja córka, Irenka, nie jest szczęśliwa. Teraz wybiegła z pokoju, zostawiła Wiesława nad rajzbretem, huknęła drzwiami.<br> - Dokąd to? - Marta wyskoczyła za nią na klatkę schodową, dopadła przy windzie.<br> Sygnał palił się, na szczęście winda zajęta. Irenka burczy, że idzie do kina.<br> - Tak nagle? Moglibyście pójść razem. Chętnie przeprasuję to, co miałaś prasować.<br> - Ani myślę cokolwiek prasować. Chcę iść sama, rozumiesz, sama. Mam was wszystkich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego