Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
gniewnie, lecz nie dostrzegł nawet rąbka kombinezonu.
- Wścibski smarkacz! - mruknął podchodząc.
- Widać jest tutaj każdego dnia na co popatrzeć - odrzekłam.
Nie podjął tematu. Zrobił ruch w stronę kantoru. Wnętrze ceglanej budy wyglądało jak przeniesione z innego zakładu. Biało wymalowane ściany, granatowe meble, nowoczesne biurko, wspaniały telefon i fotografia w złoconych ramkach.
- Córka? - spytałam lekko, chociaż twarz na fotografii nie była ani zbyt młoda, ani urodziwa.
- Narzeczona - odburknął.
- Myślałam, że pan żonaty.
Nie zareagował. Rozglądał się po wnętrzu, jakby był tutaj pierwszy raz.
- Zmienia pan branżę? - spytałam.
- Unowocześniam zakład - odrzekł wciąż się rozglądając.
- Interesujące.
- Jeszcze jak! Na razie stoi tutaj to wszystko
gniewnie, lecz nie dostrzegł nawet rąbka kombinezonu.<br>- Wścibski smarkacz! - mruknął podchodząc.<br>- Widać jest tutaj każdego dnia na co popatrzeć - odrzekłam.<br>Nie podjął tematu. Zrobił ruch w stronę kantoru. Wnętrze ceglanej budy wyglądało jak przeniesione z innego zakładu. Biało wymalowane ściany, granatowe meble, nowoczesne biurko, wspaniały telefon i fotografia w złoconych ramkach.<br>- Córka? - spytałam lekko, chociaż twarz na fotografii nie była ani zbyt młoda, ani urodziwa.<br>- Narzeczona - odburknął.<br>- Myślałam, że pan żonaty.<br>Nie zareagował. Rozglądał się po wnętrzu, jakby był tutaj pierwszy raz.<br>- Zmienia pan branżę? - spytałam.<br>- Unowocześniam zakład - odrzekł wciąż się rozglądając.<br>- Interesujące.<br>- Jeszcze jak! Na razie stoi tutaj to wszystko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego