Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
polsku, czy w transporcie są chorzy. Ale oni byli zdrowi, dzięki Bogu, i nie mieli jej nic do powiedzenia. Przepychając się w tłoku, taszcząc worki z sucharami, odnaleźli w budynku dworcowym salkę, gdzie mieścił się punkt werbunkowo-ewidencyjny armii polskiej. Salka miała kraty w oknach, na przydymionej ścianie wisieli w ramkach Sikorski i Stalin, a nad nimi Orzeł Biały. Powietrze trąciło dziegciem, którym nasycono podłogę. Urzędował tu niski rotmistrz z sumiastym, siwawym wąsem i wystraszona sekretarka w mundurze obrzuciła ich spłoszonym spojrzeniem. Rotmistrz miał barwne wstążeczki odznaczeń nad lewą kieszenią osobliwego kroju szarozielonej bluzy, stanowiącej górną część angielskiego munduru, zwanego, jak
polsku, czy w transporcie są chorzy. Ale oni byli zdrowi, dzięki Bogu, i nie mieli jej nic do powiedzenia. Przepychając się w tłoku, taszcząc worki z sucharami, odnaleźli w budynku dworcowym salkę, gdzie mieścił się punkt werbunkowo-ewidencyjny armii polskiej. Salka miała kraty w oknach, na przydymionej ścianie wisieli w ramkach Sikorski i Stalin, a nad nimi Orzeł Biały. Powietrze trąciło dziegciem, którym nasycono podłogę. Urzędował tu niski rotmistrz z sumiastym, siwawym wąsem i wystraszona sekretarka w mundurze obrzuciła ich spłoszonym spojrzeniem. Rotmistrz miał barwne wstążeczki odznaczeń nad lewą kieszenią osobliwego kroju szarozielonej bluzy, stanowiącej górną część angielskiego munduru, zwanego, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego