Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Powiedziałam, że nie uważam garderoby za najlepsze miejsce do tego. On odparł, że nie będzie mnie bolało, bo ma naprawdę małego. Po tym wyznaniu uznałam, że żadne miejsce nie będzie wystarczająco dobre i wyszłam.
Krystyna, 26 lat, pielęgniarka


Romeo i... policja

Kiedy Artur zaproponował przejażdżkę po kinie na naszej pierwszej randce, pomyślałam, że będzie to dobra okazja do lepszego poznania się. Nie dawał wciągnąć się w żadną rozmowę i krążył wokół jednego bloku, przystając na chwilę pod tą samą klatką. Było to strasznie dziwne. Zapytałam, co, do licha, się dzieje. Odpowiedział tak, aby zabrzmiało to normalnie: "Moja była tu mieszka i
Powiedziałam, że nie uważam garderoby za najlepsze miejsce do tego. On odparł, że nie będzie mnie bolało, bo ma naprawdę małego. Po tym wyznaniu uznałam, że żadne miejsce nie będzie wystarczająco dobre i wyszłam.<br>Krystyna, 26 lat, pielęgniarka&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br>&lt;tit&gt;Romeo i... policja&lt;/&gt;<br><br>Kiedy Artur zaproponował przejażdżkę po kinie na naszej pierwszej randce, pomyślałam, że będzie to dobra okazja do lepszego poznania się. Nie dawał wciągnąć się w żadną rozmowę i krążył wokół jednego bloku, przystając na chwilę pod tą samą klatką. Było to strasznie dziwne. Zapytałam, co, do licha, się dzieje. Odpowiedział tak, aby zabrzmiało to normalnie: "Moja była tu mieszka i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego