Hirek Wrona, gdy jechał we wtorek do Mikołajek.<br>Było po godz. 17. W kierunku Olsztyna jechała ciężarówka MAN wypełniona złomem. W pewnym momencie oderwała się od niej przyczepa i wleciała na przeciwległy pas ruchu. Pech chciał, że z przeciwka jechał ciężarowy Daf. Tuż za nim samochód Wrony. Kierowca Dafa próbował ratować się ucieczką w prawo.<br>Nie zdążył. Kilka ton żelastwa wpadło na jego kabinę. 50-letni mężczyzny zginął na miejscu.<br>Tymczasem na samochód dziennikarza zaczęły sypać się metalowe elementy z rozbitego Dafa. Na szczęście - pogięły tylko lekko karoserię samochodu. Wrona wyszedł bez szwanku.<br>&lt;au&gt;KK&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Molestował i znęcał się nad dziećmi&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Oława&lt;/&gt;<br>Do sądu