Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
mamie i Segałowiczowi pracy. Nie było też dla nas mieszkania. Znajomy z wileńskich czasów przyjął mamę jako służącą i umieścił nas u siebie w służbówce - trzy metry na dwa. Spaliśmy na dwóch pryczach, mama z Segałowiczem na dole, a ja na górze. Lusia przebywała przeważnie w szpitalu, gdzie operowano ją raz za razem. Córka naszych gospodarzy była tępa i musiałam za nią rozwiązywać zadania. Jeśli nie mogłam rozwiązać, gospodyni okładała mnie pięściami. Biła za byle co, a ja nie mogłam się skarżyć mamie ani Segałowiczowi, bo znaleźlibyśmy się na ulicy. Segałowicz chodził na wieś szyć i łatać ubrania za chleb i słoninę.

Gdy
mamie i Segałowiczowi pracy. Nie było też dla nas mieszkania. Znajomy z wileńskich czasów przyjął mamę jako służącą i umieścił nas u siebie w służbówce - trzy metry na dwa. Spaliśmy na dwóch pryczach, mama z Segałowiczem na dole, a ja na górze. Lusia przebywała przeważnie w szpitalu, gdzie operowano ją raz za razem. Córka naszych gospodarzy była tępa i musiałam za nią rozwiązywać zadania. Jeśli nie mogłam rozwiązać, gospodyni okładała mnie pięściami. Biła za byle co, a ja nie mogłam się skarżyć mamie ani Segałowiczowi, bo znaleźlibyśmy się na ulicy. Segałowicz chodził na wieś szyć i łatać ubrania za chleb i słoninę. <br><br> Gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego