Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Z mafią nigdy nie miał żadnych związków. Sam zachodzi w głowę, o co mogło chodzić. Może go z kimś pomylili? Myślał, że to już koniec, ale wystraszył ich sygnał policji przejeżdżającej pod domem. Widać albo amatorzy, albo za długo już robią w tej branży, nerwy...
- Cholera, miałeś szczęście! - powiedziała kolejny raz Trawka, gdy się żegnali.
- No... sam jeszcze w to nie wierzę - przytaknął. - Trawka...
- Co?
- Malujesz ten obraz dla Belowskiego - uważnie spojrzał jej w oczy.
- No coś ty? Nie, chyba nie... nie wiem. Ale nie, na pewno nie. Przecież to zboczeniec... - odpowiedziała z wahaniem i zniknęła za drzwiami.
"Nie, nie! Pewnie
Z mafią nigdy nie miał żadnych związków. Sam zachodzi w głowę, o co mogło chodzić. Może go z kimś pomylili? Myślał, że to już koniec, ale wystraszył ich sygnał policji przejeżdżającej pod domem. Widać albo amatorzy, albo za długo już robią w tej branży, nerwy...<br>- Cholera, miałeś szczęście! - powiedziała kolejny raz Trawka, gdy się żegnali.<br>- No... sam jeszcze w to nie wierzę - przytaknął. - Trawka...<br>- Co?<br>- Malujesz ten obraz dla Belowskiego - uważnie spojrzał jej w oczy.<br>- No coś ty? Nie, chyba nie... nie wiem. Ale nie, na pewno nie. Przecież to zboczeniec... - odpowiedziała z wahaniem i zniknęła za drzwiami.<br>"Nie, nie! Pewnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego