Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
znów zwrócił się do nich swoją
niezdarną angielszczyzną.

- Wszystko jest dobrze - powtórzył dwa razy. I znowu
dodał:

- Lecimy do Yat.

- Chodź, Jean - powiedział Bob. - Ja chcę wiedzieć,
jak się ten wspaniały sen skończy.

Czy sprawiła to kawa, czy dziwność całej historii? Nie wiadomo. Ale
poszli za dziećmi w stronę samolotu raźnym krokiem.

A potem już nawet zabrakło im słów. Czasem tylko patrzyli na siebie
osłupiałym wzrokiem. Gdy bowiem doszli do samolotu, chłopiec wyciągnął
notes i każdemu podał zapisaną kartkę papieru.

Na kartkach było wyraźnym, ale nie wyrobionym jeszcze pismem napisane:

"Położenie samolotu pasażerskiego Zjednoczonych Afrykańskich Linii
Lotniczych Douglas 125 - dwadzieścia stopni
znów zwrócił się do nich swoją <br>niezdarną angielszczyzną.<br><br>- Wszystko jest dobrze - powtórzył dwa razy. I znowu <br>dodał:<br><br>- Lecimy do Yat.<br><br>- Chodź, Jean - powiedział Bob. - Ja chcę wiedzieć, <br>jak się ten wspaniały sen skończy.<br><br>Czy sprawiła to kawa, czy dziwność całej historii? Nie wiadomo. Ale <br>poszli za dziećmi w stronę samolotu raźnym krokiem.<br><br>A potem już nawet zabrakło im słów. Czasem tylko patrzyli na siebie <br>osłupiałym wzrokiem. Gdy bowiem doszli do samolotu, chłopiec wyciągnął <br>notes i każdemu podał zapisaną kartkę papieru.<br><br>Na kartkach było wyraźnym, ale nie wyrobionym jeszcze pismem napisane:<br><br>"Położenie samolotu pasażerskiego Zjednoczonych Afrykańskich Linii <br>Lotniczych Douglas 125 - dwadzieścia stopni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego