Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 20
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
bieg i Gerin zwyciężył Bednarskiego, a trzeci był klubowy kolega pana Henryka - Stanisław Zdyb. W rozegranym po południu tzw. biegu tatrzańskim zwycięża Jan Jarzyna ze Lwowa, któremu publiczność owacyjnie nadaje tytuł mistrza Tatr, a Bednarski jest 8. Trzeba podkreślić propagandowe znaczenie tych zawodów, udanych do tego stopnia, że odtąd rozgrywanych rokrocznie. Startował w nich i Bednarski. Zresztą te dawne zawody też były inne niż dzisiaj. Start z Kasprowego, a meta w Dolinie Jaworzynki. Był więc i ostry zjazd z Kasprowego i podbieg na Karczmisko i znowu szalony zjazd Wściekłymi Wężami do Jaworzynki. Wszechstronność była w cenie. Nie wystarczało być dobrym zjazdowcem
bieg i Gerin zwyciężył Bednarskiego, a trzeci był klubowy kolega pana Henryka - Stanisław Zdyb. W rozegranym po południu tzw. biegu tatrzańskim zwycięża Jan Jarzyna ze Lwowa, któremu publiczność owacyjnie nadaje tytuł mistrza Tatr, a Bednarski jest 8. Trzeba podkreślić propagandowe znaczenie tych zawodów, udanych do tego stopnia, że odtąd rozgrywanych rokrocznie. Startował w nich i Bednarski. Zresztą te dawne zawody też były inne niż dzisiaj. Start z Kasprowego, a meta w Dolinie Jaworzynki. Był więc i ostry zjazd z Kasprowego i podbieg na Karczmisko i znowu szalony zjazd Wściekłymi Wężami do Jaworzynki. Wszechstronność była w cenie. Nie wystarczało być dobrym zjazdowcem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego