Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
ciągły,
nie ustający ani na chwilę ból.

Wstaje się, a ten ból już jest. Kładzie się
spać, ale on jest jeszcze.

Je się, uczy, bawi, czyta, rozmawia, chodzi na spacer, płacze
i nawet śmieje, ale on jest ciągle, jest bez ustanku. Jak
cierń, który utkwił w ciele i krwawi, i ropieje,
i pulsuje gorączką, i w każdej chwili - jest.


Najlepsza była jeszcze noc. Bo w nocy nikt mnie nie obserwował,
nikt nie podpatrywał, "czy nie mażę się znowu
po kątach", nikt nie kazał mi nosić mego płaczu
jak kruchego naczynia, którego nie wolno upuścić. W nocy
można go było wyrzucić z
ciągły, <br>nie ustający ani na chwilę ból. <br><br>Wstaje się, a ten ból już jest. Kładzie się <br>spać, ale on jest jeszcze. <br><br>Je się, uczy, bawi, czyta, rozmawia, chodzi na spacer, płacze <br>i nawet śmieje, ale on jest ciągle, jest bez ustanku. Jak <br>cierń, który utkwił w ciele i krwawi, i ropieje, <br>i pulsuje gorączką, i w każdej chwili - jest. <br><br><br>Najlepsza była jeszcze noc. Bo w nocy nikt mnie nie obserwował, <br>nikt nie podpatrywał, "czy nie mażę się znowu <br>po kątach", nikt nie kazał mi nosić mego płaczu <br>jak kruchego naczynia, którego nie wolno upuścić. W nocy <br>można go było wyrzucić z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego