Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Poznaj świat
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1987
tutejszych grabarzy.
Wgłębi doliny zalśniła w słońcu rozlewająca się szeroko rzeka. To Luciang (Saluin), która zbiera wody środkowego Tybetu i wpada do zatoki Martaban, czyli do Morza Andamańskiego, u wybrzeży Birmy. Po noclegu w niewielkiej osadzie koło Amdo wyruszyliśmy wcześnie.
Wkrótce minęliśmy Nag-czu. Krajobraz wielkich zakładów chemicznych, hut, rafinerii ropy naftowej tworzył kontrast z otoczeniem wysokogórskiej wyżyny.
Około 15 km za Nag-czu, boczną, terenową drogą dojechaliśmy do pasterskich namiotów. Tutaj mieszkała siostra jednego z kierowców. Namiot, do którego nas zaproszono nie miał nic z wygody mongolskich jurt; była to tymczasowa siedziba na cieplejszą porę roku. Piliśmy ciepłą herbatę z mlekiem
tutejszych grabarzy.<br>Wgłębi doliny zalśniła w słońcu rozlewająca się szeroko rzeka. To Luciang (Saluin), która zbiera wody środkowego Tybetu i wpada do zatoki Martaban, czyli do Morza Andamańskiego, u wybrzeży Birmy. Po noclegu w niewielkiej osadzie koło Amdo wyruszyliśmy wcześnie.<br>Wkrótce minęliśmy Nag-czu. Krajobraz wielkich zakładów chemicznych, hut, rafinerii ropy naftowej tworzył kontrast z otoczeniem wysokogórskiej wyżyny.<br>Około 15 km za Nag-czu, boczną, terenową drogą dojechaliśmy do pasterskich namiotów. Tutaj mieszkała siostra jednego z kierowców. Namiot, do którego nas zaproszono nie miał nic z wygody mongolskich jurt; była to tymczasowa siedziba na cieplejszą porę roku. Piliśmy ciepłą herbatę z mlekiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego