Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
sam szczyt. W ludziach odkłada się gniew jak ta ziemia: skaleń, zwietrzeliny, glina, kamienie, piaski, próchnica.
Wciąż półnadzy ładowacze, wciąż spychają wory jak automaty po zaimprowizowanej pochylni, podjeżdżają po raz któryś traktory z przyczepami, dychawiczne ciężarówki, dwukółki do transportu zwierząt ciągnięte przez stare Ursusy, ludzie obracają po kilka razy, niektórzy rowerzyści i posiadacze motorów mają duże przyczepy, ale właścicieli takiego sprzętu jest niewielu.
Na torze manewrowym roszada, na miejsce opróżnionego konteneru przetoczono następny. Druga zmiana: czterej ładowacze zajmują stanowiska, w milczeniu spychają wory i tylko pobrzmiewa refren konusa.
- Kto uszkodzi worek, nie otrzyma zapłaty.
Bogna zza swoich jałowców widzi wyładunek i
sam szczyt. W ludziach odkłada się gniew jak ta ziemia: skaleń, zwietrzeliny, glina, kamienie, piaski, próchnica.<br>Wciąż półnadzy ładowacze, wciąż spychają wory jak automaty po zaimprowizowanej pochylni, podjeżdżają po raz któryś traktory z przyczepami, dychawiczne ciężarówki, dwukółki do transportu zwierząt ciągnięte przez stare Ursusy, ludzie obracają po kilka razy, niektórzy rowerzyści i posiadacze motorów mają duże przyczepy, ale właścicieli takiego sprzętu jest niewielu.<br>Na torze manewrowym roszada, na miejsce opróżnionego konteneru przetoczono następny. Druga zmiana: czterej ładowacze zajmują stanowiska, w milczeniu spychają wory i tylko pobrzmiewa refren konusa.<br>- Kto uszkodzi worek, nie otrzyma zapłaty.<br>Bogna zza swoich jałowców widzi wyładunek i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego