Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
podziwiał. Jej przewlekłe cierpienia udręczyły go, wprawiły w stan odrętwienia, przestawał rozumieć następujące po sobie zdarzenia i fakty, poddawał się tępej bezmyślności. W chwili poprzedzającej agonię Ireny, kiedy morfina nie mogła już znieczulić jej cierpień, powiedział:
- Kochana, bądź jeszcze trochę cierpliwa... Już niedługo...
I wydawało mu się, że śmierć jest równoznaczna z ulgą, jakiej doznaje człowiek po dokonanym bolesnym zabiegu. Zresztą, kiedy Irena przestała jęczeć i umarła, Andrzej zrozumiał tylko tyle, że ustało cierpienie. Gdy zaś po kilku sekundach w umęczonym ciele rozległo się krótkie burczenie, a potem dopiero wyleciał z niego ostatni dech, Andrzej istotnie doznał uczucia ulgi.
Teraz spokojnie
podziwiał. Jej przewlekłe cierpienia udręczyły go, wprawiły w stan odrętwienia, przestawał rozumieć następujące po sobie zdarzenia i fakty, poddawał się tępej bezmyślności. W chwili poprzedzającej agonię Ireny, kiedy morfina nie mogła już znieczulić jej cierpień, powiedział:<br>- Kochana, bądź jeszcze trochę cierpliwa... Już niedługo...<br>I wydawało mu się, że śmierć jest równoznaczna z ulgą, jakiej doznaje człowiek po dokonanym bolesnym zabiegu. Zresztą, kiedy Irena przestała jęczeć i umarła, Andrzej zrozumiał tylko tyle, że ustało cierpienie. Gdy zaś po kilku sekundach w umęczonym ciele rozległo się krótkie burczenie, a potem dopiero wyleciał z niego ostatni dech, Andrzej istotnie doznał uczucia ulgi.<br>Teraz spokojnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego